środa, 23 września 2009

Patrzcie jak nam dłonie spuchły...

Nie mogłem się powstrzymać :)
ten demotywator też wymiata...


Canarinhos

//tak dla równowagi po tych demotywatorach o Śledziku...

Canarinhos


//po prostu zwala z nóg


Demotywatorów o Śledziku ciąg dalszy...

Dziś zapodaję demotywator podesłany via n-k przez jednego z użytkowników walczących z dziećmi neo (i nie tylko)...

Demotywator mocny, brutalnie mocny, oglądacie na własną odpowiedzialność...
Jeśli kogoś z Was dotyczy - cóż, prawda boli...

Pozdrawiam i na przyszłość zachęcam do używania tych piętnastu centymetrów, które każdy z nas ma pomiędzy uszami..

Zbig












//demotywator jeszcze trochę niżej








//wciąż możecie się wycofać, kliknąć 'back'



//lub wcisnąć Alt+F4 (nie nie wyłącza to Śledzika, jak piszą niektórzy
//fałszywi prorocy :P
//lecz wyłącza przeglądarkę
//wychodzi prawie na to samo
//prawie czyni różnicę






//O.K., już nie ma odwrotu ;)





Ponieważ standardowo nie mieści się cały obrazek w kolumnie a nie chciałem go zmniejszać, kliknijcie na obrazku by obejrzeć go w pełnej okazałości ;)

poniedziałek, 21 września 2009

Uwierzyli... że usuniemy Śledzika...



Kliknijcie na obrazku, aby otworzyć cały, u mnie przy rozdzielczości 1024x768 widać tylko lewą połowę, a obrazek zaiste wymiata :D


Uwierzyli... że usuniemy Śledzika


Zapraszam też do poprzednich wpisów:

Poziom n-k sięga dna...

Jak zostałem psujcą Śledzika...

Enjoy :) Zbig.

Poziom n-k sięga dna...

Od kilku dni nie mogę się oprzeć wrażeniu, że poziom niektórych użytkowników serwisu Nasza-Klasa sięga dna... można powiedzieć, że szoruje kilem po dnie ;)

A tak serio: mam na myśli Śledzika i jego fanatycznych przeciwników, którzy korzystając z niego (jaka przewrotność - krytykują go i jednocześnie z niego korzystają ;) po prostu rozsyłają głupoty...

Oto "perełki" z ostatnich dni:

"UWAGA! USUNĄĆ ŚLEDZIKA!Wklejcie to na swojego śledzika! Jeżeli uzbieramy 70% użytkowników nk...to usuną śledzika !!"

"Od Piotrka Głowny Założyciel N-k : Widze ze nasz komunikator Śledzik jest totalnym Nie Wypałem , niestety jego usunięcie potrwa kilka dni w zamian za przeprosiny Dostajecie 300 eurogąbek jedynie co musicie zrobic to dodać to na sledzika"

"Administrator:NK zrozumiało błąd jakim był śledzik dlatego nowy program będzie usunięty ale tylko u tych osób którzy tego chcą.Te osoby niech wkleją tą wiadomość do swojego śledzika a za 1 godzine śledzik będzie usunięty z ich konta Administrator"

"gdy to wkleisz na swojego śledzia, dostaniesz 20 EUROGĄBEK od samego p. GĄBKI!!!!! Działa"

"KONIEC ŚLEDZIKA!! Informujemy wszystkich użytkowników, że należy w ciągu 20 minut wkleić ten tekst na swojego Śledzika, aby się go pozbyć, w innnym wypadku Śledzik pozostanie w Waszych profilach!"

"OD ADMINISTRACJI: Uwaga Drodzy klasowicze. W związku z dużą liczbą wiadomości do nas z prośbą o usunięcie “Śledzika” chcemy dowiedzieć się jak dużo osób na prawdę nie chce, aby ta opcja została. Jeśli Śledzik ma zniknąć- skopiuj wiadomośc i wyślij"

"KONIEC ŚLEDZIKA!! Informujemy wszystkich użytkowników, że należy w ciągu 20 minut wkleić ten tekst na swojego Śledzika, aby się go pozbyć, w innnym wypadku Śledzik pozostanie w Waszych profilach!"

"10zł na doładowanie DO TELEFONU KOMÓRKOWEGO!! Wklej TO NA SWOJEGO ŚLEDZIKA A DOSTANIESZ WIADOMOSC OD N-K z Numerem Doładowywujacym na Twój telefon! To naprawde Działa !"

"UWAGA! USUNĄĆ ŚLEDZIKA!Wklejcie to na swojego śledzika! Jeżeli uzbieramy 70% użytkowników nk…to usuną śledzika !!!"

"NIE CHCEMY ŚLEDZIA.WKLEJ TO DO SWOJEGO ŚLEDZIA A PO 2 GODZINACH AUTOMATYCZNIE WYŁĄCZAJĄ ŚLEDZIA!!!"

"Uwaga !!! 6000 €GB !!! Wklej tą wiadomość do swojego śledzika, wyloguj sie i ponownie zaloguj, a w Twoim portfelu pojawi sie 6000 €GB !!! Nie zwlekaj zrób to już teraz !!!"

"5 PREZENTÓW !! UWAGA WKLEJCIE TĄ WIADOMOŚC [ 3 razy ] NA SWOJEGO ŚLEZIKA ! . A OTRZYMACIE 5 PREZENTÓW"

"OD ADMINISTARCJI;UWAGA-jeśli chcesz pozbyć sie śledzia ze swojego profilu,skopiuj i wklej te wiadomość-wyloguj sie i zaloguj."

"Dodaj To Do Swojego Śledzika ! A dostaniesz od pana gąbki wiadomość z linkiem usuwającym śledzika"

"Administrator: Jeśli nie chcesz mieć śledzika wklej to do swojego śledzia a po 15 min śledzik zostanie automatycznie wyłączony. Pozdrawiam Administrator NK."



a także jakieś super-hiper-tajno-magiczny kod, mający dezaktywować Śledzika:

"19uh3rwe4rtf98w7y34rtfyhws3t 7377 7y47 rfy7 87twg3qr873827dryh46y27y213478d3 287ryj3487ry34h287rhy32487rfyh87ryewdj83 4 7yrd7834yrdj4d78324yhrfc78342yhrfc72y7832 4yr"

lub ten, jakby poprzedni nie działał:

"UWAGA!!!KOD NA LIKWIDACJE ŚLEDZIA **0238146829### SKOPIUJ CAŁOŚĆ DO SWOJEGO ŚLEDZIA PO CZYM WYLOGUJ SIĘ Z NK I ZALOGUJ PONOWNIE- I P O S P R A W I E!!!!!!!TO DZIAŁA"

i zaraz pod nim samo to: "**0238146829###" ;)WIELKIE LOL




no i na koniec mój faworyt i zdecydowany zwycięzca:

"Wklej to na swojego śledzika po czym wciśnij Alt- F4 i śledź się usunie to działa pozdrawiam"

:D tu się nieźle uśmiałem, i zacząłem to polecać wszystkim dzieciom neostrady :)
(dla mniej zorientowanych - kombinacja klawiszy Alt + F4 wyłącza pod Windowsem aktywny program, czyli np. przeglądarkę którą masz na wierzchu. Już oczyma wyobraźni widzę te dzieci neo rozradowane: mamo, mamo, śledź zniknął. przeglądarka też :]

Ku ironii, często takie totalne bzdury wysyłają osoby z wyższym wykształceniem, o wydawałoby się szerszych horyzontach myślowych niż dzieciaki z podstawówki...
Muszę zrewidować swój pogląd o kilku znanych mi osobach...
Wiem już też, kim zdecydowanie łatwiej manipulować niż statystyczna średnia i gdybym miał trochę więcej makiawelizmu w sobie, to pewnie chciałbym tą wiedzę wykorzystać...

Z prakseologicznego punktu widzenia takie zachowania użyszkodników n-k są tak naprawdę bez sensu bo nie likwidują przyczyny, nie są też skuteczne. A wystarczy zablokować okno Śledzika - istnieje add-on do Firefoxa, skrypt do IE, Opery, Google Chrome. TRZEBA ZADZIAŁAĆ ZAMIAST NARZEKAĆ!!!

Często zamiast moralizować sobie a muzom stosuję bardziej bezpośrednią technikę, zwaną "kubeł zimnej wody na łeb" :D (nazwa zastrzeżona, US Patent #0144656494/2009 ;), a robię to poprzez niewybredne komentarze pod takimi postami świadczącymi o durnocie autora. Do najlżejszych ripost zaliczyć można takie:

"głąbki to są te osoby co wklejają takie bzdury!"

"minęło więcej czasu niż 1 godzina i co, usunął się Śledzik, bo śmiem twierdzić, że nie".

"naprawdę nie usunął Ci się Śledzik po godzinie od wczorajszego wpisu i dziś musiałeś zapodać to samo???? Jak coś nie działa, to zamiast robić tego więcej robimy coś innego... może addon do Firefoxa?"

"i jak, masz te 300 ojrogąbek? LOL"


Polecam też wczorajszy post:
Jak zostałem psujcą Śledzika...


Oprócz tego mniej lub bardziej uciążliwego spamu, pojawiają się też wezwania do wysłania SMS-a na nr 79** który są praktycznie próbą wyłudzenia pieniędzy, bo wysłanie takiego SMS-a kosztuje 9 zł netto (10,98 brutto). JEST TO EWIDENTNA PRÓBA OSZUSTWA I APELUJĘ DO WASZEGO ROZSĄDKU.

W ogóle apeluję o rozwagę i używanie tych piętnastu centymetrów, które macie między uszami. Myślenie jest sexy i wbrew temu co się co poniektórym wydaje, nie boli...

Optymistycznie pozdrawiam. Zbig

sobota, 19 września 2009

Jak zostałem psujcą Śledzika...

Hej. W notce tej opowiem jak zostałem psujcą społecznej kampanii przeciw Śledzikowi, najnowszemu pomysłowi twórców naszej-klasy, mającemu postać shoutboxu w serwisie, mającemu swoich zagorzałych przeciwników i wielu 'followers', bezkrytycznych konformistów podążających w tłumie, jak owce tudzież barany ogarnięte instynktem stadnym a pędzone na rzeź...

Otóż z punktu widzenia socjologicznego jest to ciekawe zjawisko, jak niewiele potrzeba by manipulować ludźmi. Wystarczy wpisać jakiś debilny tekst o usuwaniu Śledzika + prostą komendę by wkleić to na swoim profilu i... i obserwować efekt kuli śnieżnej i toczyć bekę z naśladowców :]

Tak naprawdę jest to smutne. Spośród moich znajomych też wielu wykazało się mentalnością tego typu, w tym kilka osób których bym o to nie podejrzewał i tu był zonk i rozczarowanie.

A rada jest prosta. Myśleć samodzielnie. I zamiast narzekać – działać. Jak komuś nie podoba się funkcjonalność jaką oferuje Śledzik, to może w prosty sposób go wyłączyć – są addony do Firefoxa, skrypty do Opery, Internet Explorera i Google Chrome. Być może do innych, bardziej niszowych przeglądarek też. Zainteresowanych odsyłam do wujka Goglucha, naprawdę szukanie nie boli... Boli zaś głupota...

Ponieważ znudziło mi się czytanie głupot na Śledziku a nie sam Śledzik (moim zdaniem funkcjonalność jaką oferuje jest super :) postanowiłem ukrócić ten proceder, przynajmniej w gronie moich znajomych :)

(A tak na marginesie: jeśli ktoś naprawdę wierzy, że wpisując w swoim Śledziku jakiś super-hiper-tajno-magiczny kod, wyloguje się z n-k i ponownie zaloguje i to mu wyłączy Śledzika, który jest częścią kodu strony, to pozostaje mu jedynie żal.pl, bądź lobotomia mózgu łopatą, bądź obie rzeczy naraz ;)

Rzecz miała miejsce w sobotę, 19.09.2009. Zamieściłem na Śledziku kilka notek:

21:13
Pies warczy, jak się rozgniewa, a kiedy jest zadowolony — macha ogonem. Otóż ja normalnie warczę, kiedy jestem zadowolony, a macham ogonem, jak się rozgniewam. I dlatego jestem wariat ;)

21:17
Ludzie, ogarnijcie się z tym spamem o usuwaniu śledzika :| ktoś zaczął to wpisywać i teraz toczy się to lawinowo a on toczy z Was wszystkich bekę :] jak się wam nie podoba śledzik to go zablokujcie addonem do Firefoxa. Po prostu żal.pl

21:17
Pies warczy, jak się rozgniewa, a kiedy jest zadowolony — macha ogonem. Otóż ja normalnie warczę, kiedy jestem zadowolony, a macham ogonem, jak się rozgniewam. I dlatego jestem wariat ;)

21:35
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem (dedykuję tym, którzy spamują na śledziku o jego usuwani zamiast korzystać z tego zaje**** moim zdaniem narzędzia. ZACZNIJCIE MYŚLEĆ SAMODZIELNIE!


Póki co mam 23:00 i NIKT, dosłownie nikt nie odważył się nic w tej kwestii napisać od półtorej godziny (dysponuję screenem – nie mogłem się oprzeć by go nie zrobić :D
Aż pisząc tą notkę w międzyczasie zagłosowałem na swoje posty i oznaczyłem je gwiazdką jako „fajne”, a co :)


A tymczasem z założenia Śledzik jest fajną funkcjonalnością, dzięki której możemy wysyłać krótkie wiadomości do wszystkich swoich znajomych (250 znaków), podzielić się refleksją, myślą, poradą, przesłać linka, który jest KLIKALNY (a żadne inne, czy w profilu, komentarzach do profilu, komentarzach do zdjęć – nie są klikalne). Chyba łatwiej jest krytykować czy podążyć za tłumem, niż myśleć samodzielnie i poszukać korzyści z nowej funkcji...

A administracja n-k moim zdaniem nie usunie Śledzika. Podobne kampanie przetoczyły się przez n-k przy każdej zmianie jakichś funkcjonalności, np. wprowadzeniu opłat, ograniczeniu wyświetlania ilości osób które odwiedzały profil do trzech w bezpłatnej wersji itp. Cóż... psy szczekają, karawana jedzie dalej...

Optymistycznie pozdrawiam. Zbyszek



--------

edit. Link do screena
Screen na potwierdzenie :)

środa, 16 września 2009

Zatrąb jeśli kochasz Jezusa...

Któregoś dnia poszłam do miejscowej księgarni katolickiej i ujrzałam
naklejkę na zderzak z napisem: " ZATRĄB, JEŚLI KOCHASZ JEZUSA". Akurat
byłam w szczególnym nastroju, ponieważ właśnie wróciłam ze
wstrząsającego występu chóru, po którym odbyły się gromkie, wspólne
modlitwy więc kupiłam naklejkę i założyłam na zderzak.
Jak dobrze, że to zrobiłam!!!

Co za podniosłe doświadczenie nastąpiło później! Zatrzymałam się
na czerwonych światłach na zatłoczonym skrzyżowaniu i pogrążyłam
się w myślach o Bogu i o tym, jaki jest dobry... Nie zauważyłam, że
światła się zmieniły.
Jak to dobrze, że ktoś również kocha Jezusa, bo gdyby nie
zatrąbił, nie zauważyłabym... a tak odkryłam, że MNÓSTWO ludzi kocha
Jezusa!
Więc gdy tam siedziałam, gość za mną zaczął trąbić, jak oszalały, potem
otworzył okno i krzyknął: " Na miłość boską! Naprzód! Naprzód! Jezu
Chryste, naprzód!"
Jakimże oddanym chwalcą Jezusa był ten człowiek!

Potem każdy zaczął trąbić! Wychyliłam się przez okno i zaczęłam
machać i uśmiechać się do tych wszystkich, pełnych miłości ludzi.
Sama też kilkakrotnie nacisnęłam klakson, by dzielić z nimi tę miłość!
Gdzieś z tyłu musiał być ktoś z Florydy, bo usłyszałam, jak krzyczał coś
o "sunny beach".
Ujrzałam innego człowieka, który w zabawny sposób wymachiwał dłonią, ze
środkowym palcem uniesionym do góry. Gdy zapytałam nastoletniego
wnuka,siedzącego z tyłu, co to może znaczyć, odpowiedział, że to chyba
jest jakiś hawajski znak na szczęście, czy coś takiego. No
cóż, nigdy nie spotkałam nikogo z Hawajów, więc wychyliłam się z okna i
też pokazałam mu hawajski znak na szczęście. Wnuk wybuchnął śmiechem...
Nawet jemu podobało się to religijne doświadczenie!
Paru ludzi było tak ujętych radością tej chwili, że wysiedli z
samochodów i zaczęli iść w moim kierunku. Z pewnością chcieli się
wspólnie pomodlić, lub może zapytać, do jakiego Kościoła należę, ale
właśnie zobaczyłam, że mam zielone światła. Pomachałam więc do
wszystkich sióstr i braci z miłym uśmiechem, po czym przejechałam przez
skrzyżowanie.

Zauważyłam, że tylko mój samochód zdążył to zrobić, bo znowu
zmieniły się światła - i poczułam smutek, że muszę już opuścić tych
ludzi, po okazaniu sobie nawzajem tak pięknej miłości; otworzyłam więc
okno i po raz ostatni pokazałam im wszystkim hawajski znak na
szczęście,a potem odjechałam.

Niech Bogu będzie chwała za tych cudownych ludzi!!!

Polska krajem podatkowych niewolników

Polska krajem podatkowych niewolników


W Polsce mieszka 38,1 mln ludzi, z tego legalnie zatrudnionych jest 13,2 mln, czyli zaledwie połowa populacji w wieku produkcyjnym. Jednakże to właśnie ta druga połowa wykazuje się większym rozsądkiem, bowiem przeciętny Polak, pracujący poza rolnictwem, oddaje państwu około 60% swoich dochodów.

Powyższej tezy nie będę udowadniał na średnich, procentach czy innych wskaźnikach, ponieważ nie do wszystkich suche liczby przemawiają z dostateczną siłą. Posłużę się fikcyjnym przykładem człowieka o przeciętnych zarobkach i niewygórowanych wydatkach.

Weźmy przysłowiowego Jana Kowalskiego, który pracuje w niewielkim tartaku, a jego kontrakt (umowa o pracę) opiewa na miesięczną kwotę 2.500 złotych brutto. Rzeczywista pensja Kowalskiego wynosi jednak naprawdę 2.965,25 zł, ponieważ nieco ponad 20% stanowi „składka” na ZUS odprowadzana przez pracodawcę i będąca de facto częścią wynagrodzenia naszego podatnika. Do tego zakład pracy Kowalskiego co miesiąc wpłaca na konto Urzędu Skarbowego pozostałe 342,75 zł. na „ubezpieczenie społeczne”, 194,15 zł na „ubezpieczenie zdrowotne” oraz 173 zł zwykłego podatku od przychodów (PIT).

Statystyczny Polak pracuje pół roku by utrzymać całą administrację rządową - mówi Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. Oprócz podatków bezpośrednich podatnik płaci mnóstwo innych danin, które pochłaniają połowę dochodów - dodaje ekspert.



______________________________



Obejrzyj wywiad Bankier.pl




Tak więc na starcie każdego miesiąca nasz podatnik dysponuje zaledwie 1.790,10 złotymi, co stanowi nieco ponad 60% jego pensji. Pan Zdzisław nigdy nie przejawiał większej skłonności do oszczędzania i całość otrzymanego wynagrodzenia przeznacza na konsumpcję (i tylko w kraju). W ten sposób od każdej wydanej złotówki musi zapłacić podatek od towarów i usług (VAT), choć danina ta jest ukryta w cenach, a płatnikami są podmioty gospodarcze. Ze względu na zróżnicowanie stawek tego podatku trudno oszacować, ile konsumenci przeciętnie dopłacają do swoich wydatków. Bazując na ekspertyzie jednej z partii, do niedawna opozycyjnej, przyjmijmy, że średnio będzie to 15%. Czyli dokonując codziennych zakupów pan Zdzisław oddaje Fiskusowi kolejne 233,49 złotych.

Na tym jednak pazerność państwa się nie kończy – nasz przykładowy podatnik codziennie dojeżdża do pracy swoim wysłużonym fiatem 126p około 20 km. Tak więc przy obecnych cenach (ok. 4,35 zł za litr Pb95) miesięcznie koszt paliwa to jakieś 191,40 zł. Z tego 56%, czyli 107,18 zł, stanowią różnego rodzaju podatki i opłaty: akcyza, opłata paliwowa, VAT itp. Ponadto pan Zdzisław po powrocie do domu lubi wypić piwo, zapalić papierosa i posiedzieć przed telewizorem. Od każdej z tych czynności musi zapłacić dodatkową daninę: akcyzę oraz abonament RTV. W ciągu miesiąca jest to jakieś 130 zł. Do tego raz na tydzień (sobota wieczorem) pan Zdzisław spotyka się z kolegami – butelka wódki kupiona z tej okazji kosztuje jakieś 24 zł, z czego ponad połowa to znowu są podatki. Tylko w tym akapicie (z pominięciem VAT-u uwzględnionego już wcześniej) pan Zdzisław zapłacił państwu 240,58 złotych.

Na tym oczywiście lista podatków i innych danin publicznych się nie kończy – pozostają jeszcze: podatek od nieruchomości, rolny, leśny, od czynności cywilnoprawnych, od psów, akcyza na energię elektryczną i samochody. Do tego dochodzą też różnego rodzaju opłaty skarbowe uiszczane przy wydaniu prawa jazdy, paszportu dowodu rejestracyjnego, dowodu osobistego i cała lista innych para podatków nieujętych w tym tekście. Przyjmijmy, że miesięcznie dają one kwotę 20 złotych.

W ten sposób po 30 dniach pan Zdzisław zapłacił (choć zazwyczaj niebezpośrednio) państwu polskiemu 1.758,62 zł (co rocznie daje kwotę 21 tys. zł), zaś na życie zostało mu niecałe 1.300 złotych. Inaczej mówiąc w 40-godzinnym tygodniu pracy nasz podatnik przez 22 godziny i 32 minuty pracuje na rzecz państwa; na swoje zaczyna zarabiać dopiero od czwartku. W ten sposób współczesny wymiar „pańszczyzny” w Polsce wynosi trzy dni w tygodniu, czyli jakieś 156 dni w roku. Tą ponurą statystykę odrobinę poprawiła redukcja stawki rentowej, dając pracownikom dodatkowe 24 dni wolności w całym roku.

Oczywiście powyższy przykład można uznać za dalece niedoskonały, a dla każdego wymiar „pracy przymusowej” na rzecz państwa będzie inny. Jednakże nie zmienia to faktu, że zdecydowana większość ludzi legalnie pracujących w Polsce ponad połowę swoich dochodów musi oddać państwu.

Krzysztof Kolany, Bankier.pl


http://www.bankier.pl/wiadomosc/Polska-krajem-podatkowych-niewolnikow-1771853.html

poniedziałek, 14 września 2009

Reaktywacja :)

Witajcie Drodzy Czytelnicy,

postanowiłem radykalnie zmienić swój sposób zarządzania czasem (zresztą o zarządzaniu czasem wkrótce pojawi się osobna notka).
Postanowiłem więcej czasu przeznaczać na rozwój własny, doszkalanie, czytanie inspirującej literatury, oglądanie motywujących filmów, słuchanie szkoleń audio itd.
Postanowiłem też więcej czasu przeznaczać na rozwój moich blogów, bo niektóre z nich są 'trochę' 'zapuszczone' ;)

Niemniej zamierzam rozwijać wszystkie rozpoczęte projekty i dzielić się na nich swoimi obserwacjami, przemyśleniami, odsyłać do ciekawych źródeł, czy to w sieci Internet, czy w książkach drukowanych, czy w ebookach.

Zapraszam do regularnych odwiedzin.

Pozdrawiam,

Zbigniew Grabowski
15.09.2009


P.S. Zabrzmiało jak 'mission statement' ale tak właśnie ma być! :)